Nic się nie dzieje.Cicho spokojnie.Aż za spokojnie.Zima nie chce odejść.Cebuli krokusów i przebiśniegów pochowały swoje kiełki z powrotem do ziemi. Mrozi okropnie.Nie chce się nawet wychodzić z domu.Wczoraj pobuszowałam trochę po swoim sklepiku wiejskim.Kupiłam trochę pierdółek do domu z zamiarem ich zmienienia, co by mi pasowały do klimatu.
Dwie lampy naftowe zostały wczoraj próbnie uruchomione.Ale ja , kobieta, która nigdy nie miała do czynienia z rozpalaniem takich lamp okopciłam im klosze :).Dopiero po zastosowaniu metody prób i błędów doszłam do tego......że knot musi tylko lekko wystawać, aby nie kopciło.:))).Wypatrzyłam również kankę, która jest przeraźliwie niebieska ale bardzo mi się spodobał jej kształt.I jest niebieska tylko na razie oczywiście :))).Jak już ruszy na dobre słoneczko i będzie można wystawić meble do ogrodu lampy zmienią natychmiast swój wizerunek.To maleństwo przeraźliwie srebrne to dzwoneczek.
Dopatrzyłam się ,że od dawna wiszą u mnie puste ramy do obrazu, który zmienia swój wygląd wraz ze zmianą pory roku lub świętami.W tymże samym sklepiku w zapomnianym kacie w koszyczku leżały sobie ptaszęta.I już nie leżą, bo siedzą sobie u mnie na gałązkach.
Jakiś czas temu Nesia dzieliła się butelkami na sprężynę z koleżankami.Podzieliła się i ze mną.Paczka sprawiła mi ogromną radość ale zaraz po jej otwarciu prawie się nie popłakała, bo z trzech wysłanych prze nią butelek zostało całych tylko tyle.
Resztę nasza UKOCHANA POCZTA DOSTARCZYŁA W TAKIM STANIE
Mimo,że były należycie zabezpieczone.Chyba sobie tę paczkę odbijali jak piłeczkę !Ale w paczce było jeszcze coś, co nie pozwoliło mi popaść w ciemna rozpacz i co natychmiast poprawiło mi humor.Piękna , własnoręcznie przez Nesię zrobiona , filcowa broszka.CUUUUDNNA :)
I nie omieszkam ie jeszcze prawie na koniec pochwalić wyróżnieniem , które dostałam od Graszy i anabell
Jest to moje pierwsze wyróżnienie ale za to w wersji podwójnej.Bardzo Wam kochane koleżanki dziękuję i dzielę się nim ze wszystkimi, którzy mnie odwiedzają, bo wszystkie na nie zasługujecie :)
I teraz zupełnie na koniec tego długiego i nudnawego posta mój zwierzyniec, który chyba bardziej niz ja czuje nadchodzącą wiosnę.Kot nawet sprawdza temperaturę.
Robótkowo kończę coś z serii pozytywnych napisów.Tym razem nie będzie to poduszka.A co, pokażę już w następnym poście .zapraszam do zapisów na candy ogłoszone w poprzednim poście oraz na BUSZOWISKO I TĘCZOWY STRAGAN do zakupu moich prac. Pozdrawiam Was wszystkie ciepło.