- Nie plotkuję na koleżanki.
- Biorę zastępstwa , kiedy trzeba.
- Nie przesiaduję na dywaniku w kancelarii.
- Wszystkim odpowiadam na "dzień dobry" ( nawet panu Józiowi, naszemu konserwatorowi, który wygląda jak Quasimodo)
- Nie stosuję kar cielesnych.( czy stanie w kącie klasy to kara cielesna? bo jeśli tak, to może to za to!!!)
- Chodzę na szkolenia ( jeszcze nas ciągają) choć prawie na nich zasypiam.
- Wczoraj nawet dostałam kwiaty od moich dzieciaków z powodu imienin ( chyba mnie lubią- albo się podlizują)
No więc nie wiem za co!
W każdy razie już jestem i czas najwyższy zabrać się za porządki wokół domu , bo zielsko zacznie niedługo pomieszkiwać razem z nami. A po ostatnich ulewach i po obeschnięciu ziemi zrobiła się skorupa .Chwaściory zajmują każde wolne miejsce.Jedyny plus odchwaszczania to to,że mam plaże za darmochę.
Przez cały czas mojej choroby zaglądałam do moich ulubionych blogów i czasem zostawiałam komencika.Pozdrawiam wszystkich moich obserwujących.
I DO ROBOTY< DO ROBOTY ( trochę dziwnie brzmi ale cóż...)
7 komentarze:
wszystkiego dobrego z okazji Imienin i nie tylko, oczywiście zdrówka!!!!!I to NA PEWNO nie jest kara, bo jak wiadomo "ZŁEGO LICHO NIE WEŹMIE"- czyli my Gosiu to miód i creme de la creme oświaty:)pozdrowienia dla tego licha , które mi zafundowało 2 tygodnie wolnego:)
To dobrze, że już po wszystkim. Ja myślę, że to nie kara, ale organizm domagał się uwagi i odpoczynku. Co do wiosny i oskrzeli, to mój znajomy miał co roku astmatyczne zapalenie oskrzeli - od alergii :(
Pozdrowionka i nie przepracuj się :)
OLQO- masz rację z lichem a określenie "creme de la creme" oświaty ogromnie mi się podoba :)))
emade76- Czuje się zmęczona zawsze pod koniec roku szkolnego ale nigdy mnie aż tak nie możyło. A z alergia się nie da wygrać, niestety.Podstępne cholerstwo jak nie wiem co.
Gosiu, przede wszystkim zdróweczka Ci życzę. Ja ostatnio "szczekałam"ze 4 tygodnie i nic nie pomagało. Zjadłam jakieś nieziemskie ilości cukierków ślazowych i takich z tymiankiem, w końcu podjadłam antybiotyku i wreszcie mi minęło.Zupełnie nie wiem dlaczego, ale zawsze muszę odchorować pierwsze ciepłe dni.Dobrze,że choć upałów wtedy jeszcze nie było.
ale coz, wazne ze juz po chorobie, a ta sobie nie wybiera pory roku.
Pozdrowienia
Witaj Gosiu po długiej nieobecności - widzę, że nie tylko ja miałam przerwę w pisaniu. Cieszę się, że razem wróciłyśmy do zdrówka. Zastanawiam się w oparciu o Twoje wywody - czym ja sobie zaskarbiłam "łaskę"losu, że mnie tak pokarał:):) Prowadzę spokojny emerycki tryb życia i staram się być miła dla wielu ludzi...chociaż nie dla każdego, bo sobie na moją przychylność nie zasłużyli:):)
Kochanie prace w ogródku wykonuj spokojnie i bez pośpiechu - resztę natura załatwi...Pozdrawiam serdecznie.
Zdrowia zatem na przyszłość:)))
Powodzenia w pracach ogrodniczych:)
Pozdrawiam
Prześlij komentarz