W przerwach czytelniczych trzeba sie czyms zabawic.A wiadomo,że w tym wieku dziewczynki lubią sie bawić lalkami.I tu mamy problem , bo mama dziecka w ferworze podwójnego pakowania rzeczy wakacyjnych ( dla siebie i meża- bo zrobili sobie samotny wyjazd na Mazury i dla dziecka)zapomniała o:
- szczoteczce do zębów i paście ( babcia ma tylko pastę " szczypiącą")
-szczotce do włosów
-zabawkach
W pobliskim sklepie kupiłyśmy niezbędne do higieny rzeczy, natomiast nie było żadnych zabawek dla dziewczynki w tym wieku , więc "babusia"kochająca baaardzo swoja wnuczkę wymyśliła uszycie lalki.przyznam się szczerze,że daaawno tego nie robiłam.Ostatnią lalkę szyłam , kiedy moja najmłodsza córka była w wieku wnuczki. Trochę czasu minęło.No i dlatego wstałam dziś tak wcześnie ,żeby nie zrobić sobie wstydu przed dzieckiem.Powstała najpierw golaska nie do końca posiadająca wszystkie ściegi estetyczne, więc jej na goło nie pokażę.Uszyłam jej jeszcze sukienkę i kapelusz.Sukienka koniecznie musiała być z kieszonką ( żeby lala mogła sobie coś do niej schować !!!), potem jeszcze wymuszono na mnie kapelusz ( bo jest strasznie gorąco na dworze i nie wolno wychodzić bez nakrycia głowy!!!).w planach ( nie moich!)jest jeszczedalsze kompletowanie garderoby:
- kostium kąpielowy ( bo może będzie chciała pływać na niby!!! Hmm...)
- strój sportowy(bo jak przytyje, to może będzie chciała pobiegać!!!Hmm...)
- suknia wieczorowa ( bo może ktoś ją zaprosi na bal!!!,.Hmm...)
Ale to musi poczekać na mniej upalną pogodę, bo ja niestety mam wakacje i powinnam sie dłużej wysypiać!!!Hmm...
A OTO ONA, WYTWÓR BABCINEJ WYOBRAŹNI-CHYBA NIE DO KOŃCA WE WŁAŚCIWEJ FORMIE.
(proszę tylko się nie śmiać)
Instancja wyższa zaakceptowała wytwór i pobiegła oprowadzać lalę po otoczeniu.Babusia w tym czasie spłodziła ciach z brzoskwiniami, bo kiedy zwiedzanie już zmęczy , będzie czym się posilić.
A jeszcze sterta prasowania i kończenie obiadu ( Zupa ogórkowa z tegorocznych ogóreczków kwaszonych, wcześniej małosolnych, makaron z białym serem)i zaczęta wcześniej i odłożona na potem ( Nie wiem jakie potem!)skrzyneczka na biżuterię, która wcześniej wyglądała tak:
a teraz trochę inaczej.Brakuje jej jeszcze wyściółki szufladek i nowych gałeczek ale i tak ją pokażę
Oczyściłam ją, zabejcowałam szarobrązową bejcą, dałam biały akryl, przetarłam, dałam bezbarwny akryl.Jedna szufladka ma już nowe ubranko,ale jak skończę, pokażę całość.Pewnie powędruje w świat.
Nie wspomnę o sprzątaniu podwórka po ocieplaniu budynku styropianem, zlaniu tegorocznej nalewki porzeczkowej.A wieczorem zalegnę sobie z kupioną niedawno i jeszcze nie ruszoną nową powiescią Katarzyny Enerlich " Czas w dom zaklęty".
MOJA POTRZEBA NA SAMYM KOŃCU.( jak zwykle, hmm...)
A to był chyba mój najdłuższy post,Przepraszam za tego tasiemca wszystkich czytających.
9 komentarze:
Jak dużo się dzieje to i dużo się pisze :-) Lalka bomba !
Pozdrawiam serdecznie
Lala niezła, taka brunetkowa wersja Barbie soft:)
Dziwię się natomiast co się stało z pudełkiem na biżu. Na zdjęciach wcześniejszych jest to wielka skrzynia co pół stołu zajmuje, ma ogromne szuflady i widać, że jest ciężka jak byk. A później pokazujesz, że zrobiłaś z niej jakieś chucherko co to wielkości naparstka jest. Czy ten nowy kolor tak go wyszczuplił czy za dużo przecierki?:)))
Lalka udana, tylko jeszcze dużo tej konfekcji masz jej doszyć, wiec się trochę narobisz. Wnusia b. słodka, namów,żeby sama dla lalki zrobiła jakąś biżuterię.A post wcale nie za długi.Oj dobrze mieć tylko 7 lat, dobrze. I dobrze mieć babcię.
Miłego;)
Czarny(w) pieprzu to tylko rozdzielczość.Ale gdyby przecierki tak działały wyszczuplająco, sama chętnie bym z nich skorzystała :))
MarioPar i anabell, podniosłyście mnie na duchu, bo już myślałam,że stworzyłam narzeczoną Frankiego :))).Z robieniem czegokolwiek przez moją wnusię jest tak,że..."babcia najlepiej zrobi".Ona najwyże może udzielać " bardzo mądrych rad".
Babcia z Ciebie na medal:)) Tylko pozazdroscic wnuczce:) A i wnuczki:)
Gosiu,znalazłaś mnie:)
Nie to żebym się jakoś specjalnie ukrywała...no ale co ja Ci tu będę... Lala superaśna,sama od dłuższego czasu planuję zmajstrować taką mojej Amelce..może po powrocie będzie na to czas...
Miło u Ciebie, tak domowo..a takie ciacho "chodzi"za mną już od ok.miesiąca..i popatrz gdzie mnie przywiodło.
Pozdrawiam Cię serdecznie!
kama co marzy;)(na karmelowo)
Oj, ale Ty jesteś pracowita. Same arcydzieła nam pokazałaś. Lalka super i ręczę, że będzie bardzie kochana, niż wszystkie inne lalki, bo jest tą jedną jedyną.Bardzo lubię u Ciebie bywać. Zawsze coś ciekawego można zobaczyć. Pozdrawiam Cię serdecznie - Gabrysia
Babusiu, jesteś fantastyczna!! Myślę, że wnuczka dłuuuuugo będzie jeszcze pamiętała fantastyczne wakacje.
Pozdrawiam.
Nawet nie wiecie dziewczyny jak mi podniosłyście samoocenę swoimi pochwałami.Ogromne dziękuję w Waszą strunę.A taka pracowita to ja znowu nie jestem :), czasami mnie tylko nachodzi taka przypadłość, a tak to chyba wszystko w normie.
Prześlij komentarz