" Słońce świeci nad nami, opala nasze ciała promieniami"....
Narzekamy gdy zimno, narzekamy, gdy gorąco.W dzień nie da się wysiedzieć na dworze.Dopiero wieczór przynosi chwile wytchnienia ale wtedy zlatują się bandy krwiopijców i żadne świece, spraye, rośliny anty nie pomagają.I ratuj się kto może .Ale cóż to jest lato i cieszmy się nim to wszystko przeminie.
Nadrobiłam zaległości ogrodowe i wygląda to dość estetycznie.Nareszcie!Wszystkie wiosenne nasadzenia przez podtopienie poszły w nicość.Trzeba było zaczynać wszystko od nowa.Mam nadzieję,że teraz nie przyjdzie żadna powódź, czy ( O matko , tylko nie to!!!) gradobicie.Pojawiają się już pierwsze owoce.a póki co, trzeba lato zamykać w słoikach zamrożonych woreczkach.
W pracach ogrodowych pomaga mi Rudziutki
Z mamusią na spacerku.
A teraz niespodzianka....
To wyrosło tuz za moim ogrodzeniem- GIGANTYCZNY OSET.Wygląda jak rzeźba.Nie mogłam sie napatrzeć.
Sama droga do domu, to mnóstwo wspaniałych leśnych widoków.
Cieszmy się więc latem i tym co możemy z niego przechować w pamięci.
5 komentarze:
wszystko jeszcze male, trzeba kilku lat, by napawde zachwycaly:) Na pewno pieknie beda sie rozrastac:)
Pozdrawiam:)
Aż mi się milej zrobiło w moim blokowisku:)
Narobiłaś się Gosiu. Ten oset rzeczywiście gigantyczny, takiego wielkiego jeszcze nie widziałam. Mutant jakiś, czy co? I ładny masz widok, aż trochę zazdroszczę.
Miłego, ;)
dziękuję wam Iwo, Olqo i anabell za miłe słowa.To ważne ,że tam , gdzieś daleko są ludzie , którzy cieszą się razem ze mną.
tak, cieszmy sie latem! Narzekam coraz mniej, mysle juz o nadchodzacym zimnie i wtedy tez bede marudzic. a wiec lato trwaj!
Pozdrawiam
Prześlij komentarz