blogdesignsbydani.blogspot.com/

Tła oraz dodatki na bloga tonabloga.blogspot.com
Tła oraz dodatki na bloga tonabloga.blogspot.com

Radość najpiękniejszych dni...

Wyprawa na Pola Grunwaldu.

Podkusiło nas. Nie ma co.Wiedzieliśmy przecież,że dostanie się tam graniczy z cudem .ale co tam , czego się nie robi w imię wyższych ideałów.HISTORIA NAS WEZWAŁA!!!
A skoro tak, bladym ( oszustwo bo już upalnym, wszak było 25 stopni , ale literacko brzmi) świtem wyjechaliśmy z naszej wioski biorąc kierunek na Olsztyn.Żarty się skończyły tuz za Glinojeckiem przy wyjeździe na sławną drogę krajową nr 7.Korek , którego nie da się opisać.Wlekliśmy się 20/h aż do zjazdu na Nidzicę.za Olsztynkiem w kierunku na Grunwald już było trochę łatwiej, ale to tylko z powodu,że wszyscy, którzy powinni tam być, nie okazali się takimi wariatami jak my i przyjechali DWA DNI WCZEŚNIEJ!Mniejsza o większość.Zaparkowanie samochodu też graniczyło z cudem.Dostaliśmy miejsce parkingowe prawie na polach... Stembarka .Dalej tylko wycieczka pieszo aż na Grunwald.Gdyby to były normalne okoliczności, to poszlibyśmy polami na skróty.Niestety wszędzie "czaiły" się na pielgrzymów wrogie patrole służb porządkowych i takich jak my skutecznie, używając łagodnych środków perswazji (hmm..)kierowali na "dobrą drogę".Trwało to tyle ,że ...inscenizacja bitwy przeszła nam koło nosa.Dosłownie, bo tylko kurz pola bitewnego długo czuliśmy w nosie.Poza tym żar lejący się z nieba i TŁUM ludzi, i drożyzna. Ale powiem tylko tyle- Warto było!