blogdesignsbydani.blogspot.com/

Tła oraz dodatki na bloga tonabloga.blogspot.com
Tła oraz dodatki na bloga tonabloga.blogspot.com

Radość najpiękniejszych dni...

LIFE'S GOOD- na przekór wszystkiemu.

Jakoś żyjemy, jakoś daję radę.Wszystko jest jakoś!Wstaję rano, szykuję śniadanie, jadę do pracy i tak jakoś mija godzina za godziną.Tak przynajmniej było do poniedziałku, bo przecież minął właśnie 1 tydzień   ferii.Zabijam zatem czas i znów naginam czasoprzestrzeń żeby czymś zająć ręce i myśli.Liczę ściegi , układam kompozycje,dobieram kolory,wyszywam krzyżyk za krzyżykiem.Płyną minuty, godziny, powieki robią się senne i ciężkie.Pora spać.I tak powstała ONA.Na przekór wszystkiemu- LIFE"S GOOD.


Czysta bawełna, haft krzyżykowy na kanwie, bawełniane ściegi esów- floresów, trzy szydełkowe kwiatki ze środkami z guzików, tradycyjnie duże jaśkowe wypełnienie 40X40.Jest początkiem większej całości.Powstaną jeszcze 3.Tak sobie wymyśliłam.Każda z optymistycznym napisem.Wszystko od początku do końca ręczna robota.( no może tylko obrzucenie maszynowe).Jest również początkiem na wyjście z tym co robię do ludzi.Może czas podreperować budżet a nie tylko chomikować do szuflady.Co o tym myślicie?Jakoś nie jestem siebie pewna.Wiem, to ten trudny czas.Mam wrażenie,że nic nie znaczę.Nic nie potrafię...
A za oknem znów zima .Szkoda,że śnieg nie może wybielić wszystkiego.
Jeśli ktoś miałby ochotę przytulić optymistyczną podusię, to adres znacie.Piszcie.
Chyba nie jestem natarczywa? Już sama nie wiem.Gubię się...

***************
  Dziś dodałam nowego bloga gdzie będą wszystkie moje prace- zapraszam:: "Ze skrzyneczki Gosi"

16 komentarze:

Anonimowy | sobota, stycznia 22, 2011

No, kochana, ta poducha to pierwszy krok do wyjścia z dołka. Nie oddawaj jej, niech będzie dobrym znakiem na przyszłość. Trzymam za Ciebie kciuki.
Ewa

anabell | sobota, stycznia 22, 2011

Gosiu, ja najbardziej wierzę w terapię robótkową. Bo właśnie- trzeba się wtedy skupić na tym liczeniu oczek, obmyśleniu całego projektu, staranie wszystko zrobić.Nie myśl ani przez moment,że jesteś "jakaś nie taka".To,że jakiś palant zachował się w sposób typowy dla palantów, nie wynikło z Twego powodu, po prostu ten typ tak ma.A Ty Gosiu jesteś naprawdę wartościową kobietą, inteligentną, wrażliwą , a do tego uzdolnioną. I gwiżdż na niego. To całkiem dobry pomysł z tymi poduszkami, powinien chwycić.
A ten powrót zimy to jakiś mało miły z mojego punktu widzenia, ale dla dzieciaków na feriach to pewnie lepiej,że jest śnieg.
Miłego dla Ciebie, ;)

w moim domku | niedziela, stycznia 23, 2011

gosienko kochana chyba nie bede orginalna ze napisze robotki tylko robotki albo roboty domowe .ja jak bylam zla na mojego to pol zastawy wytluklam haha i jeszcze gorzej mnie wkurzyl kiedys sam posprzatal .dobrze ze sie odezwalas ,bo sie matrwilam ze sie dreczysz.zaklinaj zycie ,zaklinaj swiat .zobaczysz pociagnie cie na cos nowego.kto wieeeeeeeeeeee

Iga | niedziela, stycznia 23, 2011

Gosiu, cieszę się, że się odezwałaś,
że zaczęłaś "dłubanki" to dobry sposób na wyjście z dołka ...
a poducha jest cudna i powtórzę za Ewą, nie oddawaj jej ... niech będzie
dobrym znakiem na przyszłość ...
pozdrawiam serdecznie, trzymaj się cieplutko, zapraszam na moje Candy :)

Barbara Bastamb | niedziela, stycznia 23, 2011

Piękne rzeczy Gosiu robisz...ja nie mam cierpliwości, wole pobielanie i dakoracje kwiatowe....ale podziwiam...każdy niech robi to co lubi...pozdrawiam i miłej niedzieli życzę....

Aleksandra Stolarczyk | niedziela, stycznia 23, 2011

dobrze Ci idzie-poducha ciekawa czekamy na dalsze dzieła:)

ewarost | niedziela, stycznia 23, 2011

Wpadłam Tu przypadkiem, ale nie żałuję... Poducha superzasta, rób kolejne... i głowa do góry, uwierz mi wiem co mówię :) Jesteś wielka !!!

Agni | niedziela, stycznia 23, 2011

Poducha bardzo mi sie podoba!!! Zabieraj sie za nastepna!!!Ag

Yrsa | poniedziałek, stycznia 24, 2011

Czytałam poprzednie posty , aby zrozumieć Twoje przygnębienie .
Znam to uczucie , wiem jak się czujesz na dnie rozpaczy , niezrozumienia i samotności .
Myślę ,że wybrałaś dobrą drogę ja to nazwałam na własny użytek "terapia poprzez ulubioną pracę" .
Gdy ręce pracują , głowa zaczyna myśleć o innych rzeczach , powoli małymi kroczkami oddalamy się od bolesnych myśli .
Seria poduszek z pozytywnymi myślami to dobry pomysł , właściwie to staraj się myśleć pozytywnie , to skutkuje i wcześniej czy później znajdziesz spokój , a szczęście znajdzie Ciebie .
Pozdrawiam Yrsa

Yrsa | poniedziałek, stycznia 24, 2011

Piszę drugi raz , ale tym razem będę się streszczać , aby znów mi tekstu nie wcięło.
Miałam podobne stany ducha i wtedy zaczęłam robić rzeczy , które sprawiały mi przyjemność .
Teraz na własny użytek nazywam to "terapią poprzez ulubioną pracę" szyłam , malowałam , pisałam ,haftowałam , sprzątałam ,przestawiałam meble , gotowałam , piekłam i układałam kwiaty itd.
Starałam się nie myśleć o przykrych rzeczach , a szczególnie o tej jednej ,kiedy ręce były zajęte myśli same kierowały się w tym samym kierunku , podejmowały temat i dalej było już z górki .
Nigdy nie myśl o sobie źle , zawsze myśl pozytywnie , a szczęście znajdzie Ciebie .
Pozdrawiam , czekam na następną pozytywną poduszkę , ciekawe jaki napis ją ozdobi ?-Yrsa

Grasza44 | czwartek, stycznia 27, 2011

Gosiula jak się cieszę, że wychodzisz z dołka - ta robótkowa praca zaczęła pozytywnie na Ciebie działać!!!Kochanie myślę, że te pierwsze podusie przytulanki zostaw sobie na wiecznej rzeczy pamiątkę i to pozytywną! A co do robienia takich cudeniek nie tylko dla przyjemności, to jestem całym sercem za!!! N ie możesz być zbieraczem w tak młodym wieku:))) Sprzedawaj przez internet a dla nas możesz robić w dużych ilościach! Już się zapisuję na jedną!!! Napiszę Ci w tej kwestii maila. Trzymam kciuki za powodzenie akcji sprzedaży, przesyłam buziaczki i moc uścisków,pa.

Basia | czwartek, stycznia 27, 2011

ONA ... tj. poduszka... Przepiekna jest !

Jak wyjdzie slonko... przyjdzie wiosna, to przygnebienie minie ( mam nadzieje).. i nie mow ze nic nie znaczysz...kazdy czlowiek 'jest kims'.. i znaczy bardzo duzo.

Pozdrawiam cieplutko... glowa do gory.

Magiczna Fabryka | czwartek, stycznia 27, 2011

Dopiero dziś dotarłyśmy. Piękne rzeczy Gosiu tworzysz. Dla nas szycie i tworzenie miłych dla oka drobiazgów było czymś w rodzaju terapii, która okazała skuteczna. Także ty też trwaj w tym, trzymaj się dzielnie i ani myśl się poddawać! Będziemy obserwować, podziwiać i kibicować. Pozdrawiamy serdecznie :)

♥laurentino | czwartek, stycznia 27, 2011

Gosiu jestem z Ciebie dumna !!! Cieszę się że działasz;) Wszystko będzie dobrze... Wszystko się ułoży ;)
Pozdrawiam cieplutko;)

Margott | piątek, stycznia 28, 2011

Gosiu Kochana!
Po kolei:
Super, ze tworzysz i dzialasz, ze powstajesz z kolan, kazde uniesienie powyzej 1cm to sukces!!!!
Poduszka jest bardzo oryginalna, mam nadzieje ze chetnych do przytulenia nie zabraknie. Nie watp w siebie. Nigdy. Przenigdy.
I jeszcze jedno:
WSZYSTKO, co stworzysz TERAZ za lat kilka lub jeszcze krocej....przypomni Ci jak wiele uczynilas, by wrocic do pionu i przewartosciowac swoje jestestwo...Mam mnostwo takich "wyhaftowanych pamietnikow" z okresu, gdy On byl z Nia a ja sama....z ogromnym bolem w sercu...Teraz patrze na nie...i...usmiecham sie....
Pokochaj siebie i uwierz, ze wszystko ma SENS!!!!
Jestes wyjatkowa Istota obdarzona na dodatek wrazliwa Dusza!
Zycze Ci TWORCZEGO weekendu!

ABily | piątek, stycznia 28, 2011

Pierwszy krok zrobiony:)Życze powodzenia w pracy tworczej:)3mam kciuki:)Ja sama mam plan uszyc i ozdobic haftem pare poduszek i wszystko recznie(maszyny nie mam).Mam nadzieje,ze efekt bedzie nie gorszy od Twojego:)